sobota, 30 października 2021

Fałszywe marzenia

 


Z pozoru szczęśliwe, wręcz przykładowe ucieleśnienie marzeń amerykańskiej kobiety z lat pięćdziesiątych. Z drugiej strony walka o własną godność i pieniądze na edukacje czarnoskórej kobiety. Zdajecie bowiem sobie sprawę (jak podkreśla autorka we wstępie, że nie zgadza się z przedstawionymi w książce poglądami, a opisuje ówczesną rzeczywistość, a ja się pod tym podpisuję), że pod określeniem "marzeń amerykańskiej kobiety z lat pięćdziesiątych" mam na myśli białą kobietę.

Wydaje się, że Joyce Haney przykładna gospodyni i matka ma wszystko. Życie w prestiżowej dzielnicy Sunnylakes, urocze córeczki i utrzymujący wszystko mąż. W przeciwieństwie do Ruby Wright - czarnoskórej dziewczyny, która przychodzi sprzątać, a każdego zarobionego dolara odkłada na szkołę. Któregoś dnia, gdy Ruby przychodzi do pracy zastaje samotne dzieci i wielką plamę krwi w kuchni. Joyce zniknęła.  Do wyjaśnienia sprawy zostaje przydzielony detektyw Mick Blanke. Doskonale zdaje sobie sprawę, że Ruby może być niezwykle pomocna w śledztwie, ale czy jego poglądy nie są zbyt śmiałe i postępowe?

Ta książka to nie tylko dość wartki i wciągający kryminał, ale przede wszystkim pochwała kobiecej siły i niezależności.  To także doskonale utrzymany ówczesny klimat Ameryki. Obraz idealnej gospodyni cierpliwie czekającej z obiadem na swojego męża i  powoli rodzącego się buntu kobiet, że błyszczący blat i wyrośnięty biszkopt mogą nie być pełnią szczęścia. Fałszywe uśmiechy, fałszywe marzenia i te całkowicie nierealne, jak równe traktowanie czarnoskórych kobiet.

Całość wypada bardzo ciekawie, a panująca lepka atmosfera jest niczym bardzo długie gorące popołudnie.



"Bardzo długie popołudnie"
Inga Vesper
Wydawnictwo Słowne


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz