środa, 19 października 2022

Aż chciałoby się wyruszyć w drogę

 


Uwielbiam wędrować. Zatapiać się w nieznane miejsca, wchodzić w las i po prostu iść. Zazwyczaj szerokim łukiem omijam książki, które krzyczą z okładki sloganami w stylu " Lektura obowiązkowa dla każdego, kto szuka własnej drogi". Ta okładka jest jednak tak hipnotyzująca, że zaryzykowałam.

Cheryl Strayed nigdy nie miała łatwego życia i w końcu nastąpiła ta chwila, kiedy po prostu wybuchła. W przypadkowy sposób dowiedziała się o istnieniu PCT - Pacific Crest Trail długodystansowym szlaku turystycznym w Stanach Zjednoczonych i spontanicznie postanowiła wyruszyć w samotną drogę.

Można nie zgadzać się z wyborami życiowymi Cheryl, ale trzeba jej przyznać, że stworzyła niezwykły opis swojej wędrówki. W malowniczy sposób opisuje pokonywaną przez siebie trasę i zmagania.  Ma bardzo lekkie pióro, przez co przez książkę się po prostu płynie. Muszę przyznać, że dość mocno identyfikuję się z trudami jej podróży. Przy opisie pakowania, zakładania i noszenia największego plecaka na trasie, oczami wyobraźni widziałam siebie. Zazdroszczę Cheryl odwagi i planuję własne krótsze wędrówki. W przeciwieństwie do autorki w chwili pokonywania przez nią szlaku, mam jednak to ogromne szczęście, że mam swoją rodzinną kochaną ekipę. 



"Dzika droga. Jak odnalazłam siebie"
Cheryl Strayed
Wydawnictwo Znak Literanova

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz