niedziela, 25 lipca 2021

Wakacyjne czytadełko

 


Nie ma chyba bardziej wakacyjnego gatunku literackiego od komedii kryminalnej. Moja idealna komedia musi być zabawna, ale jednocześnie nie może być irracjonalna, posiadać wyrazistych, ale broń Boże przygłupich bohaterów i mieć w miarę logiczną intrygę. W takiej właśnie kolejności, bo parę nieścisłości w fabule, jestem w stanie wybaczyć, kosztem dobrego humoru. Czy "Szczęśliwy los" spełnił moje oczekiwania?

Cztery przyjaciółki Basia, Ala, Julka i Lilka trafiają szóstkę w lotka i postanawiają spełnić swoje młodzieńcze marzenie o prowadzeniu własnego pensjonatu. Niezwykła okazja kupna siedliska na Podlasiu pojawia się bardzo szybko, jeszcze szybciej na ich drodze pojawiają się kolejne trupy. Dodatkowo wszystkie kolejne wydarzenia oplata nić miejscowych przesądów i magii.

Ta pozycja okazała się idealna wakacyjną lekturą. Czytało się ją szybko, główne bohaterki były zabawne, choć miejscowi bohaterowie bili je na głowę. Jak to w życiu bywa, każda wieś ma swoją trzymającą władzę sołtysową, czy też miejscową plotkarę. 

Niewątpliwym plusem, odróżniającym tą książkę od tego typu pozycji, było wplecenie w treść miejscowych guseł. Natomiast największym zgrzytem było wątek tzw. prawniczy. Autorka mogła bardziej dopracować wątek z umową sprzedaży siedliska. 

Z ciekawością wybiorę się ponownie do tego niezwykłego siedliska.



"Szczęśliwy los"
Małgorzata Starosta
Wydawnictwo Vectra


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz