Dość często sięgam po literaturę wojenną, ale z kolei bardzo rzadko trafiam na książki, których akcja dzieje się w powojennym świecie.
Zniszczona II Wojną Światową Warszawa - główna bohaterka Gusta Starewicz (której postać inspirowana jest babcią autorki) jest młodą obiecującą śpiewaczką operową. Swoje wojenne traumy leczy alkoholem, nie widzi możliwości wyrwania się z biedy. Nagle pojawia się przed nią szansa. Ma wystąpić z cyklem koncertów w Puszczy Białowieskiej. Gusta nie spodziewa się, że tuż po wojnie będzie jeszcze naocznym świadkiem śmierci.
Powojenna Warszawa jest mroczna i zdruzgotana, wieje biedą i... ezoteryką. I wreszcie Puszcza Białowieska, dla mnie to prawdziwa magia, spacery do lasu, koncerty i tragedia.
Rozpoczynając książkę nie spodziewałam się w ogóle wątków kryminalnych, myślałam że to będzie powieść obyczajowa. Jednak to właśnie jeden z tych wątków, który spodobał mi się najbardziej. Wbrew tytułowi nie jest to jednak opowieść o śmierci. To opowieść o wychodzeniu z mroku własnej duszy, poszukiwaniu i błądzeniu. Gusta podejmuje ciężkie próby odkrycia życia na nowo.Trochę mi w tym wszystkim zabrakło muzyki, liczyłam na większe pokierowanie bohaterami emocjami przy udziale melodii.
"Opera na trzy śmierci"
Sylwia Stano
Wydawnictwo Znak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz