niedziela, 6 czerwca 2021

Niezwykle smutny kryminał

 




Literatura czeska od zawsze kojarzyła mi się z czeskim humorem. Z ciekawością, gdy tylko nadarzyła się czytelnicza okazja, sięgnęłam więc po czeski kryminał.

Na jednym z czeskich osiedli zostają znalezione zwłoki młodej kobiety. Początkowo sprawa wygląda na samobójstwo, dlatego do prowadzenia sprawy zostają wyznaczeni młodzi funkcjonariusze policji Tomáš Volf i Eva Černá. Szybko jednak okazuje się, że kobieta została uduszona, a na osiedlu zostają znalezione kolejne zwłoki. Z uwag na fakt, że morderca porzuca zwłoki w południe, szybko zostaje okrzyknięty Południcą. Równolegle do prowadzonego śledztwa poznajemy losy upośledzonej Marty.

No cóż, nie było to nic odkrywczego. Prosta i krótka fabuła niczym scenariusz do bardziej rozbudowanej historii. Niezbyt skomplikowana zagadka. Do tego sztampowi bohaterowie, na siłę kreowani na przeciwieństwa.

Wbrew pozorom najbardziej spodobał mi się wątek obyczajowy opowiadający o Marcie. W mojej ocenie jednak jej historia również wymagałaby rozbudowania.

W nasze ręce trafia napisany wręcz w żołnierskich słowach kryminał, o którym zapomina się równie szybko jak czyta.

"Południca"
Jiří Březina
Wydawnictwo Afera


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz