czwartek, 13 lutego 2020

Za bardzo pokręcona historia

Ostatnio bardzo modne stało się prowadzenie narracji z perspektywy kilku bohaterów. Nigdy nie ukrywałam, że bardzo mi się podoba taki styl. Mam jednak wrażenie, że czasami ten sposób pisania ma na celu jedynie zamaskowanie braków warsztatowych autora/ów bądź przeobrażenie tandetnej historii w coś w miarę ciekawego. Jak było w przypadku "Nic o mnie nie wiesz"?

Autorami książki są Elizabeth Keenan i Greg Wands piszący pod pseudonimem E.G.Scott. Książka przedstawiana jest jako mroczna historia idealnego małżeństwa. Rebecca i Paul to z pozoru kochające się małżeństwo z prawie dwudziestoletnim stażem. Niespodziewanie, uzależniona od leków Rebecca, zostaje zwolniona, a wcześniej Paul po utracie swojej firmy znajduje pocieszenie w ramionach sąsiadki. Zazdrosna kochanka zrobi wszystko by zniszczyć to małżeństwo. Ile już napisano takich historii...Oczekiwałam czegoś naprawdę wciągającego.

Tak jak wcześniej wspominałam opowieść jest przedstawiona z perspektywy kilku bohaterów. Dodatkowo narracja prowadzona jest w różnych ramach czasowych, przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Dla czytelniczki, która zawsze czyta parę książek naraz, dosłownie w każdej wolnej minucie, taki styl pisania nie stanowił żadnego problemu. Spokojnie można się we wszystkim połapać. Mam jednak wrażenie, że gubili się w tym sami autorzy i w trakcie pisania, co chwilę zmieniała się koncepcja. Co ciekawe, ta wielotorowość akcji to zarówno plus jak i przekleństwo książki. Gdyby nie taki styl pisania, ta historia mogłaby się zamknąć w formie opowiadania albo skończyć swój żywot w koszach wyprzedażowych. Z drugiej jednak strony zdaje sobie również sprawę, że wielu czytelników może się w tym wszystkim pogubić. Historia jest też bardzo nierówna, są naprawdę wciągające momenty, natomiast czasami wieje nudą. 
Może serial na jej podstawie odniesie większy sukces?

"Nic o mnie nie wiesz"
E.G. Scott
Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz