niedziela, 9 lutego 2020

Fantastyczne zakończenie trylogii

Po fenomenalnej "Ciszy białego miasta" i średnich "Rytuałach wody", tak naprawdę nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. Autorka miała u mnie czystą kartę. "Władcy czasu" skutecznie zawładnęli moimi wolnymi chwilami. Uważam, że to najlepsza część trylogii. Mistrzowskie podsumowanie historii.

Jest rok 2019. Mieszkańcy Vitorii zaczytują się w powieści historycznej "Władcy czasu" napisanej przez tajemniczego autora. Akcja powieści osadzona jest w ich mieście w średniowiecznych czasach. W trakcie spotkania promującego książkę, dochodzi do pierwszego morderstwa wzorowanego na średniowiecznym modus operandi.

Jest rok 1192. Do grodu Vitorii niespodziewania powraca hrabia don Vela. Trafia w sam środek uroczystości - jego narzeczona wzięła ślub z jego bratem.

Ta pozycja ma wszystko, co uwielbiam w książkach. Misternie utkaną intrygę, akcję prowadzoną w dwóch ramach czasowych i wątek obyczajowy. 
Autorka skutecznie wodzi nas za nos, gdy wspólnie z Krakenem próbujemy rozwiązać zagadki zbrodni wzorowanych na metodach inspirowanych "Władcami czasu". Byłam niemal stuprocentowo pewna, kto odpowiada za wszystkie zbrodnie, niestety dałam się wyprowadzić w pole. 
Bardzo lubię kiedy książki prowadzone są w kilku ramach czasowych. Prowadzenie średniowiecznej akcji bardzo przypadło mi do gustu. W żaden sposób nie spowalniało współczesnej historii, a raczej dodawało jej gnębi. Nie jestem historycznym purystą, kiedy sięgam po beletrystykę, nie sprawdzam autorów w encyklopedii i w pełni ufam ich wyobrażeniom o historycznych czasach. Stworzenie tak realnego średniowiecznego grodu kosztowało autorkę wiele pracy.
Tym co niezwykle sobie cenię w kryminałach są również wątki obyczajowe. Z każdej strony czuć, że to już koniec. Autorka stara się pozamykać życie osobiste głównych bohaterów. Cała trylogia tworzy spójną całość. 

A tak szkoda, że to już koniec.

"Władcy czasu"
Eva Garcia Saenz de Urturi
Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA
Premiera: 26.02. 2020 r.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz