Do Wolsztyna na szkolny zjazd przyjeżdża dziennikarz Rafał Terlecki. Zostaje zaangażowany w sprawę zabójstwa szesnastoletniej dziewczyny, do którego doszło dwa lata wcześniej. Szybko odkrywa, że to niejedyna taka zbrodnia na przestrzeni lat, a jej korzenie sięgają jeszcze czasów przedwojennych.
Gdyby ta historia była tym, co obiecywała okładka, moja ocena z pewnością byłaby wyższa. Wątki dotyczące najstarszych czasów były dopracowane i naprawdę miały potencjał. Niestety w to wszystko zbyt mocno wkradła się polityka, przemoc i sensacja słabych lotów. Mocno przeszkadzało mi również to, że główny bohater nie pije alkoholu, a po prostu non stop "chleje". Nie było chyba rozdziału toczącego się we współczesności, w którym nie znalazłby się opis picia.
"Sierociniec janczarów"
Piotr Gajdziński
Wydawnictwo Muza S.A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz