czwartek, 13 lipca 2023

Najgorsza przeczytana w tym roku książka


Niestety to dla mnie najgorsza książka półrocza, a może się okazać, że nawet roku. Cały czas dawałam jej szansę, licząc na rozwinięcie akcji. A dostałam żenujące zakończenie. A zapowiadało się naprawdę świetnie. 

Trzy przyjaciółki Lolo, Nina i Malena spędzają razem Sylwestra. Kiedy jedna z nich Lolo wznosi toast, właśnie znika jej córka Jennifer.

Zaginięcie dziecka/nastolatka zawsze wzbudza we mnie ogrom emocji. W tym przypadku jednak wszystko poszło nie tak. Jennifer jest przedstawiona przez autorkę w taki sposób i tak oceniana przez otoczenie, że aż miałam wrażenie, że wszyscy po cichu myślą "dobrze jej tak". Nie mam zielonego pojęcia, co autorka chciała osiągnąć przez taką kreację. Zresztą żaden z bohaterów nie wzbudza sympatii. Prym wiedzie mąż Niny, który jest tak nieporadny, ciapowaty i niezdecydowany, że aż irytujący. 

W skandynawskim thrillerach niezwykle cenię sobie warstwę obyczajową. Tu jednak wszystko jest  przegadane i nużące. Każda kolejna strona to oczekiwanie, kiedy w końcu coś się wydarzy i nastąpi jakikolwiek zwrot akcji. Gdy już dochodzi do "spektakularnych" akcji, są zbyt oczywiste. Niestety, ale to podręcznikowy przykład, jak nie należy pisać thrillerów.



"Szczęśliwego Nowego Roku"
Malin Stehn
Wydawnictwo Sonia Draga


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz