Ta książka to idealny przykład, że książkom należy dawać drugą szansę. "Rezydencję" zaczęłam czytać praktycznie w dniu premiery ( 19.09.2016 r.), jednak książka w ogóle nie przypadła mi do gustu. Była po prostu nużąca. Po przeczytaniu parunastu stron, odłożyłam ją, trafiła na koniec kolejki i cierpliwie czekała na swoją szansę prawie cztery lata. Zaczęłam ją czytać w miejscu, w którym wtedy przerwałam i ze zdumieniem stwierdziłam, że jest całkiem interesująca. Być może sprawiła to przeczytana rok temu autobiografia Michelle Obamy - "Becoming. Moja historia", która rozbudziła moją ciekawość, co do rzeczywistości życia w Białym Domu.
poniedziałek, 31 sierpnia 2020
Sekrety życia w Białym Domu
Ta książka to idealny przykład, że książkom należy dawać drugą szansę. "Rezydencję" zaczęłam czytać praktycznie w dniu premiery ( 19.09.2016 r.), jednak książka w ogóle nie przypadła mi do gustu. Była po prostu nużąca. Po przeczytaniu parunastu stron, odłożyłam ją, trafiła na koniec kolejki i cierpliwie czekała na swoją szansę prawie cztery lata. Zaczęłam ją czytać w miejscu, w którym wtedy przerwałam i ze zdumieniem stwierdziłam, że jest całkiem interesująca. Być może sprawiła to przeczytana rok temu autobiografia Michelle Obamy - "Becoming. Moja historia", która rozbudziła moją ciekawość, co do rzeczywistości życia w Białym Domu.
środa, 26 sierpnia 2020
Kim tak naprawdę jest Wielki Następca?
Autorka Anna Fifield już na samym początku wskazuje, jakie miała trudności przy pisaniu książki, dotarciu do osób, które mogłoby/chciały podzielić się swoimi doświadczeniami z życia w Korei Północnej, czy też "zaszczytu obcowania" z błyskotliwym Wodzem. Tym samym jeszcze bardziej rozbudza nasz apetyt na wiedzę, co do tego tajemniczego kraju i tyrańskich rządów.
W mojej ocenie ten osobisty wstęp autorki, był niestety napisany na wyrost. Dla takiej osoby jak ja, mającej znikomą wiedzę o Korei Północnej, rzeczywiście ta pozycja może stanowić swoiste kompendium wiedzy. Śmiem jednak twierdzić, że dla znawcy tematu, nie przynosi jednak jakiś wielkich rewelacji.
Nie do końca odpowiada mi także styl autorki. Możecie wierzyć lub nie, ale moje osobiste odczucia towarzyszące czytaniu, nie budzą u mnie przerażenia losami koreańskich obywateli, a raczej wzbudzają pewnego rodzaju "podziw", co do kroków i sposobu prowadzenia polityki przez Wielkiego Następcę. Przed lekturą, miałam o nim dość znikome zdanie, które jednak sprowadzało się do konkluzji "gówniarz, który fartem dostał i nadużywa władzę", tymczasem z kart książki wyłania nam się precyzyjny, wyrachowany i inteligentny człowiek. Czyżby autorka dala się owładnąć koreańskiej propagandzie?
"Wielki Następca. Niebiańskie przeznaczenie błyskotliwego towarzysza Kim Dzong Una"piątek, 21 sierpnia 2020
Sielsko diabelsko
czwartek, 13 sierpnia 2020
Opowieść o pamięci i wybaczaniu
sobota, 8 sierpnia 2020
Szkodliwa miłość