piątek, 20 września 2024

NuuuUUda

 


Bardzo cenię literaturę azjatycką. Lubię jej tajemniczość, głębię i to poczucie, że przenoszę się do innego często magicznego świata. Niestety moda, która zapanowała na tę literaturę jest dość szkodliwa, bo są wydawane książki, które w innych okolicznościach w ogóle by nie zaistniały.

Wieki temu grałam w popularną grę Worms ( każdy ma swoją drużynę robaków i dysponując przeróżną bronią próbuje pokonać robaki z drużyny przeciwnej). Ta książka jest gra z początkującym graczem. Zaczyna się dość ciekawie i spektakularnie, by za chwilę usłyszeć z ust robaka "Nuuuuda". I ten głos "nuuuda" towarzyszył mi gdzieś tak od 1/4 książki.

Wybaczcie, ale ta książka tak mnie wynudziła, że nawet streszczenie jej fabuły będzie bez polotu. Yeong-ju była wypalona emocjonalnie i fizycznie. Postanowiła otworzyć księgarnię i prowadzenie tej księgarni pozwoliło jej odnaleźć swoją  życiową drogę.

Niestety, ale ta historia była taka naiwna i prosta. Ja odebrałam ją jako  napisaną przez nastolatkę w ramach zajęć z  kreatywnego pisania. Postacie są bardzo stereotypowe, zachowania umoralniające jak w małorozbudowanej bajce  dla dzieci. Niestety, ale to chyba najgorsza przeczytana przeze mnie książka w tym roku. Pozycja, która nie zachęci, ale zdecydowanie zniechęci do literatury azjatyckiej. 



"Witajcie w księgarni Hyunam - Dong"
Hwang Bo -reum
Wydawnictwo Albatros


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz