piątek, 30 czerwca 2023


Mieszkam na wzgórzu i jedna z dróg do mojego domu prowadzi przez ulicę Cienistą. Gdy pierwszy raz zobaczyłam tytuł tej książki, od razu skojarzyła mi się z moją ulicą i nie mogłam się już od tego uwolnić. Ulica Cienista stroma jak diabli, ale piękna. Z jednej strony domki jednorodzinne, z drugiej las - sielanka. Wszystko się jednak zmieniło, kiedy pewnego zimnego listopadowego wieczoru, w trakcie powrotu z pracy, pękł mi łańcuch w rowerze, oczywiście u samego podnóża ulicy. Ciemno, pohukiwania sów z lasu, brzęk szkła z okolicznych domów i oczywiście ani żywej duszy. No cóż każda ulica ma swoje demony, tak jak każdy człowiek. Trochę długi ten wstęp, ale dokładnie obrazuje całą książkę.

Witek i Anna z pozoru szczęśliwa dobrze sytuowana rodzina. Wszystko się jednak zmienia, kiedy za namową Witka przyjmują pod swój dach jego znajomego Krzysztofa, który właśnie wyszedł z więzienia. W tym samym czasie, ginie dziesięcioletnia Iga - córka Łukasza i Pauli sąsiadów i dawnych przyjaciół Anny i Witka.

Wszystko zaczyna się sielankowo, wręcz łagodnie i początkowo bardziej przypomina dobry obyczaj. Czym jednak głębiej wchodzimy w historię rodzin, atmosfera się zagęszcza. Każdy z bohaterów ma swoje tajemnice, nikt nie jest tak idealny jak początkowo się wydawało. Autor stworzył naprawdę świetną gamę bohaterów, są autentyczni i niemal na wyciągnięcie ręki. Na jaw wychodzą kolejne historie, wszystko się jednak zazębia i jest logiczne. 

Samo zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło, a muszę przyznać że rzadko któremu autorowi to się udaje. Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę.Jednocześnie nie zazdroszczę autorowi  tej presji utrzymania świetnego poziomu, bo rzadko kiedy zdarza się tak udany debiut. 

"Miejsca cieniste"
Jacek Kalinowski
Wydawnictwo Znak


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz