Niedawno skończyłam czytać "Wróć przed zmrokiem" autora, nie mogłam się więc powstrzymać od porównań. Pierwsza przeczytana książka była świetna, ale "Zamknij wszystkie drzwi" jest zdecydowanie lepsze!
Główna bohaterka Jules właśnie straciła pracę i praktycznie w tym samym momencie przyłapała swojego chłopaka na zdradzie. Nie dość, że nie ma gdzie mieszkać, to nie ma nawet środków na wynajęcie nowego mieszkania. I wtedy znajduje tajemniczą ofertę pracy, która ma rozwiązać jej wszystkie problemy. Bartholomew to jeden z najbardziej tajemniczych, ale i najbardziej luksusowych miejsc na Manhattanie, a jeden z właścicieli właśnie szuka "opiekuna" mieszkania. 12 tysięcy dolarów za 3 miesiące "opieki" w prestiżowym miejscu. Czy to nie brzmi zbyt idealnie?
Ta książka to przykład thrillera idealnego. Tajemnice czające się niemal w każdym kącie budynku, wątek przeklętego miejsca, bogaci mieszkańcy i towarzyszący nieustający niepokój. Całość czyta się szybko i z zaciekawieniem. Autor wodzi nas za nos, dość szybko odkryłam, kto może być najbardziej zamieszany w całą intrygę, ale rozwiązanie zagadki było dla mnie sporym zaskoczeniem.
Z pewnością nie jest to moje ostatnie spotkanie z autorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz