sobota, 11 czerwca 2022

Oczekiwania a rzeczywistość

 


Jestem dość specyficznym czytelnikiem. Książki, które większość ludzi zachwycają, dla mnie są po prostu przeciętne. Bardzo ciekawa promocja i bardzo pochlebne opinie sprawiły, że miałam wobec tej książki ogromne oczekiwania. I to zniszczyło tę książkę. Pewnie, gdybym nie znała tych wszystkich opinii i przypadkowo trafiła na tę pozycję, zupełnie inaczej bym ją odebrała.

Tom Anderson nie ma zbyt wielu okazji, by spędzać czas ze swoją córką. Praktycznie widuje się z nią raz w roku, w wakacje. Tym razem zamierza ją zaskoczyć i rezerwuje domek letniskowy w ośrodku "Płytkie Zdroje". Piękny las, jezioro, wszystko daleko od miejskiego zgiełku. Jest tylko jeden drobny szczegół, Tom nie wie, że paręnaście lat temu nieopodal ośrodka doszło do tajemniczej zbrodni.

Fabuła książki zapowiadała się naprawdę świetnie. Bardzo lubię, gdy klimat książki współgra z otoczeniem akcji. Zrewitalizowany ośrodek wokół pięknego lasu, pobliskie miasteczko - totalna dziura w środku niczego, to wszystko idealnie współgra z powolną, nieśpieszną i  tajemniczą akcją. Tylko, że w pewnym momencie wszystko to staje się coraz bardziej rozwlekłe, a emocje tak charakterystyczne dla świetnych thrillerów zamiast wybuchnąć, wygasają. Na szczęście akcja na ostatnich 100 stronach przyśpiesza. Wszystko co wydawało się już dla czytelnika oczywiste, nagle zmienia swoją perspektywę. To jednak za mało, żeby uczynić tę książkę wybitną. To po prostu dobry thriller. 



"Głusza"
Mark Edwards
Wydawnictwo Muza S.A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz