niedziela, 21 czerwca 2020

Przerażająca wizja



Qualitylandia to wizja z pozoru idealnego kraju na świecie z niedalekiej przyszłości. Za szczęście obywateli odpowiadają algorytmy. Taki algorytm dopasuje Ci idealnego partnera, a jeśli się pomyli (co oczywiście nie może mieć miejsca, gdyż z założenia są nieomylne), zawsze możesz poprosić o wybranie drugiego. Nie musisz robić zakupów, system sam wie, co jest albo będzie Ci potrzebne i dostarczy dronem pod same drzwi. Czy tak wygląda życie idealne? 

Głównym bohaterem jest Piotr Bezrobotny, który zajmuje się utylizacją uszkodzonych maszyn.  Poznajemy go w trakcie trwania kampanii prezydenckiej. Po raz pierwszy w historii jednym z kandydatów jest maszyna. Któregoś dnia nasz bohater otrzymuje przesyłkę z niechcianym produktem. Czy podejmie ryzyko, żeby wykazać że algorytm wcale nie jest nieomylny?

Niestety, ale ta książka w żaden sposób mnie nie zaskoczyła. Wykreowana wizja przyszłości, jest jak dla mnie zbyt przewidywalna. Owszem budzi przerażanie, ale nie wbija w fotel. Nie prowokuje do większych refleksji. Bohaterowie są dość przewidywalni i zero jedynkowi. O zgrozo, największą sympatię wzbudziły u mnie uratowane przez Piotra maszyny. 

Niewątpliwym plusem książki, jest jej język. Wystylizowany na lekko siermiężny kojarzący mi się propagandą komunistycznego sukcesu. 

Ta historia miała naprawdę spory potencjał, ale autor w pełni go nie wykorzystał.

"Qualitylandia"
Marc-Uwe Kling
Wydawnictwo NieZwykłe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz