Każdy kto choć raz przeczytał książkę obyczajową. Doskonale poznał ten schemat: w chwili poznania dziewczyna i chłopak nie pałają do siebie sympatią, nagle się w sobie zakochują, w połowie książki się kłócą, by szczęśliwie pogodzić się na końcu. Czy tak było również w przypadku tej pozycji?
My (Esme) to biedna dziewczyna, która zarabia na życie w swoim rodzinnym Wietnamie jako pokojówka w hotelu. Wskutek przypadkowego spotkania w pracy z tajemniczą kobietą, przylatuje do USA. Ma za zadanie jeden cel uwieść cierpiącego na autyzm Khai.
Brzmi naprawdę banalnie i typowo, ale wbrew pozorom, cała historia ma swoje drugie znaczenie. To nie tylko test na miłość, ale również, a w mojej ocenie przede wszystkim walka azjatyckiej dziewczyny o lepsze życie, wykształcenie z zachowaniem własnej godności i ciężkiej pracy.
Dość rzadko sięgam po literaturę obyczajową. Wszystkie bohaterki są kreowane praktycznie tak samo, zmieniają się tylko ich imiona. Tymczasem My mnie "uwiodła". Jest dumna, ambitna i nie dąży do celu za wszelką cenę. Natomiast Khai jest naprawdę mocno zagubiony, na szczęście w każdej chwili może liczyć na pomoc swojej rodziny. Jak to w romansie pojawiają się również wątki erotyczne. Są jednak pisane z ogromnym smakiem i nie są wulgarne.
W mojej ocenie "Test na miłość" bije na głowę debiut autorki "Więcej niż pocałunek". To zdecydowanie wyższa liga.
"Test na miłość"
Helen Hoang
Wydawnictwo MUZA
Premiera: 25.03.2020 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz