sobota, 16 marca 2024

Na wskroś skandynawska

 


Muszę przyznać, że dawno żadna książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Jednocześnie dawno nie spotkałam się z tak przestrzelonym gatunkiem literackim, bo nigdy nie określiłabym tej książki jako sensację. 

Zaczyna się niemal jak większość książek skandynawskich, które miałam okazję ostatnio czytać. Młody chłopak mieszkaniec prowincjonalnego miasteczka przyjeżdża do dużego miasta na studia ( swoją drogą nigdy nie spotkałam historii, gdy jest to dziewczyna). Zakompleksiony i zahukany zamieszkuje w mieszkaniu ze studentami pochodzącymi z tzw. wyższych sfer. Pewnego dnia na demonstracji w Malmo poznaję buntowniczkę Max. Dziewczyna wciąga go w krąg swoich ekscentrycznych przyjaciół mieszkających w wspólnie w starej kamienicy starszego profesora. Dekadenckie wieczory, burzliwe dyskusje. Chłopak może zamieszkać z nimi, musi jednak zdać pewien test.

Ta historia to doskonałe studium psychologiczne, które jednocześnie stanowi swoistą dyskusję czym tak naprawdę jest tytułowe uczciwe życie. Z jednej strony delikatny młody chłopak szukający swojego miejsca, z drugiej strony buntownicy czy może bandyci? ( sami musicie ocenić). Sprzeczności, przeciwieństwa, które doskonale się tu uzupełniają. Pochwała życia - bogate całonocne kolacje, upojenia alkoholowe i jednoczesna walka z systemem. Nic nie jest tu oczywiste. A do tego, gdzieś tak w połowie, wkrada się nutka sensacji. Mamy tu wszystko, co cenię w literaturze skandynawskiej. 



"Uczciwe życie"
Joakim Zander
Wydawnictwo Sonia Draga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz