niedziela, 8 maja 2022

A sekret tkwi...

 


Nawiedzony dom. Popełnione przed laty zbrodnie. Nowa szczęśliwi współlokatorzy. Opis brzmi jak typowy horror i taka właśnie jest ta książka.

Rodzina pięcioletniej Maggie postanawia za pieniądze pochodzące ze spadku kupić rozległy dom położony w otoczeniu lasu - Baneberry Hall. Ich szczęście jednak nie trwa długo, gdyż po parunastu dniach od wprowadzki, niespodziewanie porzucają rezydencję, by już nigdy do niej nie powrócić. Ojciec dziewczynki wydaje książkę o ich pobycie w nawiedzonym domu, która szybko staje się bestsellerem. Dorosła już Maggie po śmierci ojca dowiaduje się, że rodzice nigdy nie sprzedali domu. Postanawia wrócić, by zdemaskować oszustwa ojca opisane w książce.

Akcja książki podzielona jest na dwie naprzemienne części. Jedna to kolejne rozdziały z książki ojca Maggie, druga toczy się w teraźniejszości. Dla mnie zdecydowanie ciekawsze i przerażające były stare dzieje. Cała opowieść to nic odkrywczego, oparta na utartych schematach horroru: włączająca się płyta winylowa, stukanie w nocy itp. Autor ma jednak całkiem sprawny warsztat, pomimo że to horror, książka jest całkiem lekka. 

Zastanawiałam się, w czym tkwi fenomen i szum wokół książki. Odpowiedź jest całkiem prosta. Autor doskonale zna swoich odbiorców, pisze w taki sposób, w jaki oczekuje tego czytelnik. Wszystko jest przewidujące, bo po prostu takie ma być. 



"Wróć przed zmrokiem"
Riley Sager
Wydawnictwo Mova


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz