Cała historia oparta jest na prawdziwej zbrodni. Wcześniej jednak o niej nie słyszałam i nie mam porównania, na ile autorka się na niej wzorowała, a na ile stanowi fikcję literacką.
Szesnaście lat temu w południowej Szwecji zaginęła Annika, do tej pory jednak policja jej nie znalazła. Współczesne Malmo - dobrze sytuowane Szwedki są atakowane przez nieznajomego sprawcę w domu. Jego działania przypominają zachowaniem zaginięcie sprzed 16 lat.
Początkowo historia bardzo mnie wciągnęła, ale myślę że bardziej to wynikało z tego, że została oparta na faktach, a nie z samego stylu autorki. Dla mnie niestety autorka ma dość kanciasty, mało wciągający styl. Wszystko było jakieś takie przegadane i mnie po prostu nudziło. Tak jak wspominałam wcześniej nie znam całej historii prawdziwego postępowania, ale gdybym nie miała tego świadomości, stwierdziłabym że niektóre elementy były dość mocno naciągane.
Myślę, że to było moje pierwsze i ostatnie spotkanie z autorką.
"Zaginiona"
Tina Frennstedt
Wydawnictwo Literackie